W końcu cel naszej podróży. Dzięki temu,że w Komaromie spotkaliśmy Petera,mieliśmy gdzie nocować w ten piątkowy wieczór. Następnego ranka ruszyliśmy na zwiedzanie miasta oraz szukanie hostelu. Udało nam się znaleźć tani hostel w centrum,niedaleko Dunaju. Warunki całkiem przyzwoite.
Przez cały nasz pobyt pogoda dopisała,co z resztą widać na zdjęciach. Niestety trzeba było wracać do Polski,do normalnych obowiązków..